Nie od dziś mówi się, że w sporych aglomeracjach bywa głośno — na szczęście wiemy, jak zmierzyć poziom dźwięku

Samo życie w sporym mieście poniekąd pociąga za sobą zgodę na różnorakie hałasy dobiegające do naszych uszu niemal non stop. Jeżeli interesuje nas poziom dźwięku, to można to zmierzyć.

Jeżeli dla przykładu żyjemy koło torów kolejowych lub stadionu piłkarskiego, to czasami dźwięki dochodzące z tamtej strony są w stanie nam przeszkadzać.

Mamy światowe normy hałasu, które mówią o tym, jak silne dźwięki jest w stanie znieść człowiek bez uszczerbku na swoim zdrowiu. To, co przekracza wskazane normy, nie służy naszemu zdrowiu. Może należałoby wtedy zastanowić się nad zmianą miejsca zamieszkania albo nad inicjatywą do władz gminy o postawienie ekranów akustycznych przy konkretnej ulicy. Do zmierzenia niezbędny jest decybelomierz. To przy jego użyciu ustala się czy hałas jest zbyt przeszkadzający, czy jeszcze jest w normach. Pamiętajmy także o tym, że wytyczne mówią o stałych oraz męczących dźwiękach, a nie sporadycznych.

Jeśli po przeczytaniu takiego artykułu masz ochotę jeszcze bardziej szczegółowo poznać to zagadnienie, zalecam tę ofertę, ponieważ ona jest równie niebanalna.

Bardzo trudne może być dla przykładu sąsiedztwo lotniska. W szczególności takiego, które jest międzynarodowe. Wtedy startują oraz lądują na nim samoloty co kilkanaście sekund. Ogólny hałas, który wówczas słyszymy, jest na zbliżonym poziomie niemalże przez cały czas.

Z tego powodu mieszkańcy przylotniskowych dzielnic zazwyczaj otrzymują od miasta rekompensatę finansową za trudności powiązane z takim sąsiedztwem. Powinniśmy niekiedy z czystej ciekawości wybrać się do władz miasta oraz spytać, czy w naszej dzielnicy były kiedykolwiek prowadzone pomiary hałasu.